Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/187

Ta strona została skorygowana.
175

krzyż tobyś go zaraz rad zwalił na drugiego. Przypatrz się z jaką cierpliwością Pan Jezus krzyż ciężki dźwiga, a z jaką niecierpliwością ty, krzyż lekki przyjmujesz, i zawołaj z upokorzonego serca:
Mnie to mnie, a nie Tobie Panie ten krzyż przynależy, boś nie Ty o Jezu Chryste, ale ja zgrzeszył! Lecz Tyś w niepojętéj miłości Twojéj, przyjął grzechy ludzkie na siebie, i stałeś się ofiarą zadość czyniącą sprawiedliwości Ojca Twego przedwiecznego. Obym patrząc na Ciebie mógł się nauczyć dźwigać krzyż mój, dziękując i błogosławiąc Cię, że mi dozwalasz przez krzyż pokuty zbliżyć się do Ciebie, którym przez grzech od Ciebie się oddalił. Daj mi łaskę, abym nigdy nie szemrał, nie narzekał, ale w pokorze wielkiéj przyjął każdy krzyż z rąk Twoich. Daj mi łaskę, abym przez życie dźwigając krzyż mój wiernie, przez krzyż do chwały po śmierci mógł się dostać! O to Cię proszę przez zasługi Twoje, który żyjesz i królujesz Bóg w Trójcy św. jedyny na wieki wieków. Amen.

(Jak wyżéj).
Postanowienie. Przy łasce i pomocy Bożéj chcę znosić w pokorze i cierpliwości, wszelkie uciski i utrapienia, jakie Bóg na mnie zeszle, bez szemrania i narzekania.