Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/228

Ta strona została przepisana.
216

moc i pociechę Józefów i Nikodemów, ludzi, którzy Boga znają i kochają. Żaden z bluźnierców i krzyżowników nie zdejmował ciała z krzyża, i ciebie w utrapieniu i boleści nie pocieszy ten który bluźni, ale ten który kocha Boga, a pocieszy cię w imieniu Boga, pocieszy cię słowem Bożem: Panie! Tyś aż do śmierci wytrwał na krzyżu; jeśli taka wola Twoja najświętsza chcę wytrwać aż do śmierci, na tym krzyżu do którego mnie miłość Twoja przybiła. Nie chcę zbyt ufając w sile mojéj samowolnie krzyża szukać i nań wstąpić, ale kiedy mnie pociągniesz do siebie, o nie daj, abym samowolnie z krzyża zstępował! Ty wiesz najlepiéj czego mi do zbawienia potrzeba, i dlatego niczém zbawienia mego tak nie zabezpieczę, jak kiedy nigdy i w niczem woli Twojéj najświętszéj sprzeciwiać się nie będę. Jako dziecko nigdy tego nie pożałuję, kiedy za dobrą pójdzie radą ojca i matki, tak ja dziecko Twoje, chcę iść za Twoją radą i przykładem. Któż mnie lepiéj zna, jeśli nie Ty, któż lepiéj kocha od Ciebie. O Panie daj mi łaskę, abym Cię codziennie lepiej znał i kochał, o to Cię proszę przez zasługi Twoje który żyjesz i królujesz Bóg w Trójcy św. jedyny na wieki wieków. A.

(Jak wyżéj).