Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/245

Ta strona została przepisana.
233

potrzeby kochania Cię, to w téj miłości cała pociecha i siła moja! O jak to ciężko cierpieć bez Ciebie, o jak to swobodnie cierpieć z Tobą! O dobry Panie nie żal mi tego com w tem życiu wycierpiała, ale mi żal tego żem Cię za mało kochała, żem nie jedną bolesną zmarnowała chwilę, kiedym nie u Ciebie ale u ludzi szukała siły rady i pociechy; kiedym ze łzami memi od Ciebie uciekała jakby się bojąc abyś onych nie widział, nie otarł; kiedym się żaliła na życie bom żyć nie umiała, bom ani siebie ani Ciebie nie znała. Straciłam wiele chwil szczęścia, bom w szczęściu o Tobie zapomniała, straciłam wiele chwil boleści, bom w boleści Ciebie nie kochała! O dobry Panie żal mi, żem zanadto siebie, za mało Ciebie kochała, dlatego o wielkich darach i łaskach Twoich tak łatwo zapominam, a zapomnieć nie umiem o najmniejszych krzyżykach któremiś mnie nawiedził! O Panie jakże my niewdzięczni względem Ciebie jesteśmy; o żebyś wedle sprawiedliwości chciał nas karać, wytrwać byśmy nie mogli! Karzesz nas bo nas kochasz, karzesz nas, bo my Ciebie kochać nie chcemy! Jest krzyż miłosierdzia, jest krzyż sprawiedliwości Twojéj: my za jeden i drugi dziękować powinniśmy, a my ani z jednego się cieszyć, ani z drugiego korzystać nie