Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/290

Ta strona została przepisana.
278

chali. - Grzech wkłada na nas Krzyż kary - Miłość Krzyż zasługi! Lecz to zawsze ręka ojcowska, która nas dotyka - a jeśli błogosławionych cierpienia skutków nie doznajemy - jeśli owoc Krzyża gorzkim się dla nas staje, jeśli łzy nie ochładzają, ale palą duszę naszą, nie boska, ale nasza w tem wina! - Ciało nasze nie raz przechodzi przez tak dotkliwe i bolesne leczenie, dla odzyskania utraconego zdrowia, tak tez i dusza przez bolesne musi przechodzić Krzyża koleje, aby wyszła z tego chorobliwego stanu, do którego ją grzechy i zapomnienie o Bogu przywiodły! Bóg częstokroć pozbawia nas wszelkich pociech zewnętrznych i wewnętrznych, a przybiwszy nas do Krzyża, zostawia nas pozornie, jakby w zupełnem opuszczeniu! Bo On chce, abyśmy w Krzyżu, Krzyża doznali pociechy, abyśmy nie siebie w Krzyżu, ale Krzyż doznali w Bogu - nie siebie w Krzyżu szukali, ale tego, który Krzyż krwią swoją poświęcił. - Cierpimy na poświęcenie duszy naszéj a to poświęcenie w dwojaki odbywa się sposób, odrywając nas od złego, zbliżając nas do dobrego - przez połączenie i rozłączenie! Krzyż odrywa nas od świata, a zbliża nas do Boga. Pokąd nic będziem nienawidzieć świata - nie będziem kochać Boga - pokąd nie poprzestaniemy kochać siebie nie-