Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/318

Ta strona została przepisana.
O SIEDMIU BOLEŚCIACH
MATKI BOSKIEJ.




Była raz Matka bardzo szlachetnego rodu - wszystkie doskonałości w najwyższym stopniu w Sobie łączyła. - Przodkowie Jéj byli królami - piękność Jéj przechodziła wszelkie piękności świata tego - dobroci Jéj doznawali wszyscy, co się tylko do Niéj zbliżali. Cnoty Jéj jako gwiazdy na wypogodzoném niebie świeciły w pośród świata. - Gdy na kogo spojrzała - to tak, jako promień słoneczny - wzrok ten najtwardsze serca rozczulał i przenikał - gdy do kogo przemówiła - głos Jéj tak był wdzięczny, jak dźwięk najwyborniejszéj muzyki - a serce Jéj to było najszlachetniejszéj, najtkliwszej miłości pełne. Miała ta Matka Syna jednego tylko - i ten Syn był całą Jéj pociechą - całą Jéj rozkoszą - całą Jéj nadzieją - ach! bo Syn ten godnym był takiéj Matki - bo Matka ta go-