Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/468

Ta strona została przepisana.
456

Marya przeto najdoskonalsza istota ziemska i dań najmilsza nieba, jako odpłata za grzech Ewy i za grzechy pokoleń od niéj pochodzących, przyjętą Jest za córkę Bożą i używa chwały w niebie, jako Ewa bez grzechu na ziemi zrodzona, która z łaski i świętości Jéj danéj, nie tylko nic na tym grzesznym padole nie uroniła, ale owszem pomnożyła ją własną zasługą i przyrobkiem, odpowiadając w ten sposób przeznaczeniu, do którego Bóg człowieka stworzył, a do którego szczególniéj Ona po wielu wiekach ludzkiéj pokuty wybraną w miłosierdziu Bożem została. Świat zna swoją słabość i ułomność; a chociaż w swym upadku zuchwale się stawia i pychą grzeszy, to przecież ani jednego takiego nie ma, któryby w chwilach uspokojenia się wewnętrznego nie widział jasno swojéj nędzy i nie rozmierzał z trwogą téj ogromnéj przestrzeni, która go dzieli od kresu doskonałości i od wiecznego zbawienia. Świat zawsze umiał poznać i ocenić świętość, chociaż ją prześladował, jak ów zbrodniarz, który gasi światło, iżby jego występkom nie przyświecało. Mordował więc Proroków swoich dla tego, iż mu grzech w biały dzień wyrzucali; a posunął zbrodnią aż do Bogobójstwa, bo myślił, że Boga Człowieka zabije potępiającą go prawdą.