Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/471

Ta strona została przepisana.
459

wając się w jedno ciało i w jednę duszę Syna Bożego i Syna człowieczego czyli Boga-Człowieka. Nigdy ludzkość ani równie cudownego, ani tak ścisłego przymierza z Bogiem spodziewać się nie mogła; nigdy się nie czuła godną tak bliskiego związku ze swym Stworzycielem! Związek ten, który nastąpił w błogosławiony sposób pośrednictwa Maryi, przedziwny! Gdyby nam słońce w całej swej jasności i wszystkie słońca razem były wydały Zbawiciela i gdyby nam była spłynęła na ziemię struga światła i ognia, to podziwialibyśmy zapewne cudowne dzieło wszechmocności i potęgi Bożej, ale mniéj bylibyśmy ujęci miłosierdziem i mniejszy mielibyśmy dowód łaski Bożej jak dzisiaj, gdy przyszedł na świat z czystej Dziewicy, z Siostry naszej ziemskiej, z Córy ludzkiej, a przeto nachylił niebo ku ziemi i ziemię ku Niebu podniósł, a człowieka w najtkliwszej a synowskiej poufałości do Boga przybliżył. Kto tej cudownej łaski nie ocenia, nie uwielbia i najgorętszą a wdzięczną nie odpłaca miłością, ten już za życia jest umarły i nic go zapewne nie poruszy. Dzieło więc odkupienia człowieka przez współudział świętego macierzyństwa Maryi, o ile z jednej strony było w porządku naturalnym, a tém samém przystępne dla po-