Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/85

Ta strona została skorygowana.
73

dla tego, który Cię nie kochał i wzgardził miłością Twoją! o Panie, coś wyrzekł do Magdaleny, że się jéj dużo odpuszcza, bo wiele umiłowała, daj mi choć cząsteczkę takiéj miłości, jaką ona miała ku Tobie!
Żałuję o Panie! bom Ciebie, miłosierdzie nieprzebrane, obraził; a patrząc na tyle potępieńców, których sprawiedliwość Twoja po pierwszym zaraz grzechu śmiertelnym do piekła wtrąciła, a widząc siebie po tylu grzechach jeszcze przy życiu, o jakże mam wystawiać to miłosierdzie Twoje nademną, i więcéj tego miłosierdzia nadużywać nie będę! Dopomóż mi Panie!
Żałuję, o Panie! bom Ciebie, dobro najwyższe obraził! Ja lada najlichsze stworzenie przenosiłem nad Ciebie. Kochałem to, co mi śmierć duszy zadawało, a nie kochałem Ciebie który życie dajesz! Szukałem złota, a nie szukałem łaski! I wśród złota, szczęścia, dostatków, honorów, stałem się podłym, nędznym, żebrakiem; żebyś mi był nie dał jałmużnę łaski Twojéj, byłbym już dawno w głodzie duszy mojéj zginął. Jedno wejrzenie Twoje, a otworzyły się oczy moje, ujrzałem przepaść zbrodni mojéj, ujrzałem przepaść miłosierdzia Twego! Pierwsze rozpacz, drugie nadzieję obudziło w sercu mojém! Panie, chcę żałować, ale nie chcę roz-