Strona:Leon Wachholz - Z historyi trucizn i otruć.djvu/32

Ta strona została przepisana.
26

wymi dowód otrucia arszenikiem. Na niej to opierali Robert Koch, podówczas jeszcze prowincyonalny fizyk i lekarz sądowy, oraz Zagrodzki, swe orzeczenie, stwierdzające otrucie arszenikiem w głośnej sprawie Babimostkiej[1] aptekarza Speicherta, skazanego na tej podstawie za domniemane morderstwo na swej żonie. Dopiero Zaaijer[2] wykazał na podstawie przykładów z piśmiennictwa, oraz na podstawie badanych przez siebie zwłok 13 ofiar głośnej holenderskiej trucicielki Van der Linden, że arszenik nie wywołuje mumifikacyi w zwłokach osób nim otrutych. Zdawałoby się, że po tylu zbrodniach otrucia arszenikiem i dzięki wybitnemu obrazowi anatomicznemu tego otrucia, oraz łatwym a pewnym metodom chemicznego stwierdzenia trucizny, powinna była jego dyagnostyka przynajmniej na schyłku XVIII wieku stać już na szczeblu bodaj pewnej doskonałości. Tymczasem pisze poważny Gmelin[3], że otrucie to odznacza się bardzo szybkiem gniciem zwłok, połączonem z silnem nie do zniesienia ich cuchnieniem, powstawaniem nalotów na nożu sekcyonującym takie zwłoki i tępieniem się jego, zesznurowaniami i znacznemi rozstrzeniami żołądka i jelit, dotkniętych nadto czarno-sinemi plamami zgorzelinowemi i małemi przedziurawieniami, wreszcie powstawaniem gęstego białego dymu o woni czosnku, gdy się treść żołądka i jelit rzuci na żarzące się węgle. Dym ten osadza biały osad na podstawionej blasze miedzianej, który, przestalony z siarką, tworzy czerwony sublimat arsenu. Ehrmann w pracy swej „De veneficio doloso“ wierzył jeszcze, że gdy się serce otrutych arszenikiem rzuci na płonące węgle, wtedy czuć woń arsenu, a Meckel[4], choć zdaniu temu zaprzecza, jeszcze przecież objaw ten dla dokładności przytacza. Widzimy ztąd jasno, jak bardzo niestety mała odległość czasu

  1. Blumenstok. Przegl. 1887. Nr. 3.
  2. Virchow’s Jahresber. 1887. Bd. I, str. 533.
  3. Allgem. Geschichte der Gifte I. Th. Leipzig 1776, str. 143.
  4. l. c.