Strona:Lew Tołstoj - Za co.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.

Odwzajemniając się staremu swemu podpułkownikowi za jego dobroć, Migurski zgodził się dawać lekcje języka francuskiego, matematyki i fizyki jego synom, przygotowującym się do korpusu kadetów.
Życie Migurskiego w Uralsku, od siedmiu miesięcy, było jednostajne, posępne i nudne. Z wyjątkiem dowódcy bataljonu, od którego zresztą starał się trzymać jaknajdalej, Migurski znał w Uralsku tylko jednego polaka zesłańca, niewykształconego człowieka, prowadzącego tu handel rybami. Najbardziej zaś ciążyła Migurskiemu troska materjalna. Po skonfiskowaniu majątku nie posiadał żadnych środków tak, że zmuszony był sprzedawać złote przedmioty, które mu jeszcze pozostały z dawnych czasów.
Jedyną radością była mu korespondencja z Albiną; od czasu pobytu swego w Różance, jej miły poetyczny obraz pozostał w jego duszy, a teraz, na wygnaniu, piękność tego obrazu coraz to bardziej olbrzymiała w jego oczach. W jednym ze swych najpierwszych listów Albina prosiła go, aby wytłomaczył, co znaczyły słowa, pisane w pierwszym liście: „bez względu na plany