Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/218

Ta strona została uwierzytelniona.

wymi naprzód iść«, nie ma dla nas wagi wieszczego hasła, dla samego poety staje się przykazaniem jakby, staje się oraz całkowitem wyznaniem jego społecznej i obywatelskiej wiary. I tu następuje nowa epoka jego życia. W pieśniarzu budzi się publicysta, który pragnie oddziaływać na współczesnych bezpośrednio, doraźnie, środkami, jakich pieśń nie ma w rozrządzeniu swojem.
Imie jego staje się sztandarem demokracyi i wolnomyślności.
Kwestye dnia i chwili wchodzą, jak w »Braciach Lerche«, do dzieł jego pióra. Miesza się on z życiem otoczenia swego, nie w gwarze jego rozrywek, nie w zabiegach jego próżności, ale w pracach, w troskach, w jego pochodzie na drodze postępu.
Od chwili, kiedy zmierzył i osądził pieśń swoją, iż najwyższym czynem twórczym nie jest, sam siebie narodowi w służbę oddaje, z życia swego krzesze czyn, aby spełnić obowiązek społeczny, którego jest wyznawcą.
Z Rady Bogów wchodzi, jak pierwszy lepszy, do Rady miejskiej Krakowa. Wchodzi bez frazesów, bez nimbu, bez pychy serca.