Strona:Maski - literatura, sztuka i satyra - Zeszyt 15 1918.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie tak… nie tak! — krzyczał wachmistrz! Trzyma się za rękojeść, nie za metal! Tam jest elektryka, poparzy cię… verstanden?
W ciągu pierwszych tygodni biedny Protazy przechodził dantejskie męki. Po całych dniach musiał walczyć z narzędziami najdziwaczniejszych kształtów, a w nocy śniły mu się ręce, nogi, czaszki trupie, słowem same okropności.
Pewnego dnia zjawili się we fabryce goście. Liczne grono dam i oficerów oglądało urządzenia pracowni. Oprowadzał ich oficer Polak, którego Kulas bardzo lubił, gdyż mógł się z nim porozumieć po swojemu.
Śliczna, pachnąca, szumiąca jedwabiami blondynka stanęła tuż za Kulasem. Śmiała się wesoło i rozmawiała z towarzyszącym jej oficerem.
Rozmawiali po czesku, ale Kulas osłuchał się już trochę tego języka, tak, że rozumiał wszystko.
— Jakie to wszystko niedorzeczne… popatrz pan… Tyle tu rąk, nóg..: Bóg wie czego! Tyle to kosztuje… a przecież przydaje się na niewiele. Najpierw kaleczą ludzi bez namysłu, bez wachania, masami posyłają ich pod kule, potem zaś z największą troskliwością przyprawiają im sztuczne członki w miejsce straconych. Musi z politowaniem spoglądać na człowieka współczesnego każdy, komu zostały wszystkie klepki w głowie… Za jakieś sto lat nikt nie będzie mógł pojąć głupoty Europejczyka z XX. w.
— Trudno proszę pani… — odparł oficer… — nie nasza wina, są widać jakieś wyższe wyroki.
— Wyższe wyroki… Głupota ludzka powołuje się zawsze na „wyższe wyroki“. Dawniej mordowano dlatego, że ktoś miał inne przekonania religijne, dzisiaj dlatego, że ktoś jest innej narodowości…

ST. WYSPIAŃSKI SYLWETKI HISTORYCZNE: ADMIRAŁ NEY.
(Ze zbiorów Włodzimierza Żuławskiego).

— No, nie tylko dlatego…
— Oczywiście… jeszcze dlatego, że stal angielska konkuruje ze stalą z Przybramu… wojna ekonomiczna… znamy się na tem, ale poco mordować ludzi? Obrzydliwe i głupie! Ale wie pan co? Mam pomysł! Pyszny pomysł! Można-