Strona:Nabożeństwo majowe 1862 P15.tif

Ta strona została skorygowana.

Tyś nie ulękły jak prorok Jordanu,
Bronił czci Bożéj i dobra Kościoła,
Tyś i przed gromem jako cedr Libanu,
Nie umiał schylić szlachetnego czoła.

Wzorze pasterzów, co w twéj trzody sprawie,
Głowę swą Bogu dałeś na ofiarę,
Bądź naszym wodzem święty Stanisławie!
A my i na śmierć pójdziemy za wiarę.

Krew Twa męczeńska i Twych cnót nasiona,
Kwitną na niebie jak palma zielona,
Tam święty ziomku proś Boga za nami,
Niech się naszemi już przebłaga łzami.

A gdy nad nami jak i nad Kościołem,
Burze się zbiegną i zagubą grożą,
Ty dla swéj trzody bądź stróżem aniołem
Ty chciéj odwrócić od nas karę Bożą.

Twoja opieka niech nas w każdéj chwili,
Manną i rosą niebieską zasili,
W smutku, niedoli, życiu i przy zgonie
Módl się za nami święty nasz patronie. Amen

SALVE REGINA.

Witaj Królowo nieba i matko litości!
Witaj nadziejo nasza w smutku i żałości;
K’tobie wygnańcy Ewy, wołamy synowie,
K’tobie wzdychamy płacząc z padołu więźniowie.
Orędowniczko nasza racz swe litościwe
Oczy, zwrócić na nasze serea żałościwe.