Strona:Nasza szkapa (Konopnicka) 40.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
—   34   —

Dopieroż szkapę wodą chlustać, dopieroż jej pęciny[1] i boki wycierać, dopieroż jej wygwizdywać, jakeśmy to u ojca słyszeli. Największa bieda była, kiedy szkapa dla uwolnienia się od nas i naszej opieki parę kroków w wodę dalej poszła.
— Utopi się! utopi! — wrzeszczał Piotruś i aż siniał i przysiadał na ziemię, obu się rękami brzucha własnego trzymając. Brnęliśmy tedy po nią i za ogon ku brzegowi ciągnęli, poczem, zziajani, zmęczeni, wracaliśmy do domu, szkapa naprzód, my za nią, mokrzy, ociekający wodą, jak topielcy.
I tę to naszą kochaną szkapę ojciecby sprzedać miał?
Było to w naszem rozumieniu coś, jakby skończenie świata.
Zaraz też, wyleciawszy do sieni, palnąłem Felka w ucho, on mnie na odlew w kark, ja znów, nie bawiący, grzmotnąłem go w plecy, on znów mnie pięścią w bok, aż mi świeczki w oczach stanęły. Zaczem my się obaj za czupryny chwycili i splątali, jak kłębek, potoczyli razem do progu. A taka w nas żałość była, taka z tej żałości srogość, że żaden pary nie puścił, nie pisnął nawet.
Zaraz też nam się po tej »dzierce«[2] lżej na sercu stało.

  1. Pęcina — część nogi u zwierząt kopytowych między kopytem a stawem pęcinowym.
  2. Bijatyce (żargon warsz.).