Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 08 - Jagiellonowie.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.
Za króla Olbrachta wyginęła szlachta.


Od lat czterystu powtarzamy już te słowa, — utrwaliły one pamięć strasznej klęski, jaką naród polski poniósł za panowania tego króla.
Był to trzeci z kolei syn Kazimierza Jagiellończyka: pierwszy, Władysław, został królem czeskim, drugi, Kazimierz, wolał królestwo w niebie niż na ziemi, umarł młodo, a Litwa obrała go swoim patronem; więc Jan dopiero, ulubiony uczeń Kalimacha, zasiadł na polskim tronie.
Piszą o nim kroniki, że był rosły i piękny, śmiały i dumny, hojny i wesoły. Lubił się bawić, zapominał nawet wtedy najczęściej o koronie, która krępowała mu swobodę. Zdarzało się, iż wieczorem potajemnie wymykał się w przebraniu z królewskiego zamku, by jak zwyczajny człowiek kilka godzin spędzić w Krakowie. Raz podobno podczas takiej wycieczki wdał się w kłótnię z nieznajomymi, którzy go też nie poznali, i w wynikłej stąd bójce otrzymał tak silne uderzenie w głowę berdyszem[1], że rannego odnieść musiano do zamku.

Jako król — był ambitny, chciał władzy, — mówiono o nim, iż pragnie odebrać szlachcie prawa, jakie dał jej Kazimierz Jagellończyk, — posądzano też Kalimacha, że go do tego namawiał i napisał dla niego „Rady“, w których poucza króla, aby na sąsiednich tronach (litewskim, czeskim, węgierskim, krzyżackim, wołoskim) osadził młodszych braci, sejmów nie zwoływał, rządził sam i wzmocnił swą

  1. Rodzaj halabardy, t. j. siekierki, osadzonej na kiju.