Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 08 - Jagiellonowie.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

Na konie wskoczą, sztandar roztoczą,
Wesoło trąbka zadzwoni;
Rumaki spięli, bramę minęli,
A na ich czele on goni.

Pędzą bez trwogi, miną rozłogi,
Miną i stepy i pola,
Aż gdzie dokoła plądruje sioła
Zawolczyk[1] — czartów swawola.

„Hej, bracia wiara! męstwo i wiara,
Odwagi, bracia! Bóg z nami!“
Furknęły piki, runęły szyki
I już się sieką z wrogami.

„Ho, ho, gdzie nasza zafurknie pika,
Próżno się bronisz, psi synie,
Hartowna pika w krwi Zawolczyka
Łupieżcy serca nie minie.

Znajcie, zuchwali, grom polskiej stali!“
Już ich wysiekli i lecą,
Aż gdzie za siołem tańczą półkołem,
Gdzie półmiesiące się świecą.

„Wiara, wesoło!“ — Wpadli na czoło
I już na karkach im siedzą.
Szyki złamali, w trąbki zagrali,
Tatarzy, gdzie ujść, nie wiedzą.

Tam, tam, na prawo mknie Tatar żwawo,
Przy nim na siodle dziewczyna.
„Hej, za mną, dzieci!“ — kordem zaświeci —
„To moja córka jedyna!“

  1. Zawolcami nazywano Tatarów z za Wołgi.