Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 09 - Królowie obieralni.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

jedynie wzywając pomocy; iż na głos surmy w najzaciętszej bitwie natychmiast walki zaprzestanie.
Po skończonej przysiędze król skinął, i w tej chwili heroldowie wystąpili na środek placu, aby odczytać głośno warunki turnieju i przypomnieć rycerzom prawa, które obowiązują w tej zabawie.
Teraz rozpoczęły się igrzyska.
Pierwszy wystąpił w szranki książę Janusz Radziwiłł, w zbroi połyskującej jak zwierciadło i złocistym szyszaku, — i Samuel Zborowski w zbroi z błękitnej stali. Obaj na pysznych koniach stanęli naprzeciwko siebie i starli się w największym pędzie, uderzając kopjami o pancerze. Kopje rozprysnęły się w kawałki, lecz żaden z nich nie zachwiał się na siodle, nie wypuścił strzemion.
Na tem poprzestali w tem pierwszem spotkaniu.
Teraz francuscy i polscy rycerze mierzyli się z sobą kolejno, z różnem szczęściem, lecz żadna strona przewagi otrzymać nie mogła. Według przepisanego porządku, kto raz opuścił siodło, nie miał prawa już walczyć, więc coraz ktoś z rycerzy ustępował i ze spuszczoną głową stawał na uboczu. Ale siły stron obu zostawały równe.
Wreszcie według programu przyszło do bitwy ogólnej na ostre, — każdy mógł w niej użyć według własnej woli kopji, topora, czekanu i miecza.
Wystąpiło po 15 rycerzy z każdej strony, przedstawiając obóz polski i francuski, i uderzyli na siebie z łoskotem.
W pierwszem starciu skruszyli kopje i w mgnieniu oka odrzucono wszystkie razem, całe i połamane.