Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 13 - Czasy saskie, Stanisław August Poniatowski.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Obrany na zwołanej przez króla szwedzkiego elekcji, król Leszczyński nie miał narodu za sobą. Przyznawali mu wielkie cnoty i wyższość nad Augustem, ale był narzucony przez obcego monarchę. Szlachta nie rozumiała dobrze całej sprawy, nie znała intryg ani zamiarów Sasa, i rządziła się szlachetnem uczuciem, że powinna zostać wierną Augustowi, bo mu wierność przysięgła.
Tym sposobem panowanie Leszczyńskiego zależało od dalszych losów wojny pomiędzy Piotrem Wielkim i Karolem XII: kto z nich pokona ostatecznie przeciwnika, ten swego sprzymierzeńca na tronie utrzyma.

∗                         ∗

W starym i pustym zameczku niemieckim, gościnnie ofiarowanym Leszczyńskiemu na chwilowe schronienie po opuszczeniu Polski, ciemno, zimno i pusto.
Nie snują się po komnatach roje dworzan, nie słychać gwaru życia, okna nie jaśnieją światłem.
Stary burgrabia[1] w swej małej izdebce napalił suty ogień na kominku i nie troszczy się wcale o przybyłych gości. Pan kazał przyjąć, więc im otworzył zamczysko, a jakże, — drzewa urąbać im kazał i napalić w najlepszej sali, gdzie wszystkie okna całe, a co do reszty to nie jego głowa. Brr! zimno dziś na dworze.

Rzeczywiście, cóż więcej mógł zrobić burgrabia? W zamku dawno nikt nie mieszkał, więc

  1. Dozorca zamku.