Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 13 - Czasy saskie, Stanisław August Poniatowski.djvu/47

Ta strona została uwierzytelniona.

skich pisarzy: Skargi, Kochanowskiego, Kopernika, nic o nich nie wiedzieli, nie słyszeli nawet o przeszłości własnego kraju, innych państwach, ich potędze, rządach, oświacie, o tem, czego każdy naród potrzebuje, jakie są obowiązki dobrego obywatela. O zjawiskach natury nie mieli pojęcia, nie rozumieli ich wcale i nie zastanawiali się nad niemi.
Nauczyciele byli dobrzy dla młodzieży, uczyli ją gorliwie, lecz nie wiedzieli sami, czego uczyć należy. Nie mieli dostatecznego wykształcenia.
I mało ludzi w kraju rozumiało, jakie okropne skutki z tej złej szkoły płyną, — a jeśli kto rozumiał, to tylko wzdychał ciężko, myśląc sobie: — cóż ja poradzę?
Okazało się jednak, co jeden człowiek zrobić może.
Ksiądz Stanisław Konarski, Pijar, kraj kochał przedewszystkiem, całem sercem.

Ojczyzna — to Pani,
My jej więźnie, jej sługi, jej obowiązani,
Jej więc wolno krwi, ozdób, fortun naszych zażyć,
My powinniśmy dla niej wszystko z życiem ważyć.


Tak powiedział i tak czuł. A zarazem widział, że ta ojczyzna ginie.
Dlaczego? — Przez ciemnotę. — Skądże ciemnota? Jak ją rozpraszać należy?
Szkoły kraj potrzebuje, dobrej szkoły!
Ale jakże wygląda dobra szkoła? Jak w niej uczą?
W Polsce tego zobaczyć nie mógł, bo tu do-