Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 16 - Królestwo Polskie 1815-31.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.

co się do nich wcale nie przyczynił i oparł się najlepszym planom zupełnego pokonania przeciwnika.
I teraz ani myśli ruszyć się z Warszawy, choć przeciwnik gromadzi siły i uderzy wkońcu na stolicę. Cesarskie gwardje oczekują chwili tryumfalnego wejścia do Warszawy.
Na te gwardje wyrusza wreszcie, zniewolony rozkazem rządu.
Stają naprzeciw siebie 18 maja pod Zambrowem. Skrzynecki przeważa ilością wojska i armat. Wojsko rwie się do boju, zwycięstwo prawie pewne.
Książę Michał, dowódca gwardji, zaskoczony, nie widzi dla siebie ratunku. Chyba, że Dybicz przybędzie na pomoc.
Ale Skrzynecki zwłóczy z uderzeniem. Nic pilnego. Daremnie błagają go generałowie, przekładają konieczność szybkiego działania. Daremnie!
Zostawia wojsko, wyjeżdża do Łomży, a książę Michał korzysta z takiej bezczynności i rozpoczyna odwrót. Cofa się najspokojniej, bo wojsku polskiemu niewolno uderzyć na wroga!
Dopiero na wieść o tem wstępuje męstwo w Skrzyneckiego, zrywa się do pościgu, niestety, za późno. Dybicz zachodzi z boku.
25 maja znalazł się Skrzynecki w Ostrołęce. Tu się zatrzyma. Rozproszone w pościgu wojsko musi się znów zgromadzić i wypocząć, on sam wyjeżdża do sąsiedniej wioski, gdzie czeka go miłe przyjęcie.
Na straży mostu w Ostrołęce pozostaje Bogusławski z czwartakami.
I spokój! Jakby żadne nie groziło niebezpieczeństwo; jakby Dybicza nie było na świecie.
Bawi się wódz naczelny: wieczerza, gra w karty, późne wstanie, śniadanie. Jakieś tam słychać strzały; po śniadaniu wyjdzie na wzgórek, skąd widać Ostrołękę, przekona się, co to znaczy.
Wtem na spienionym koniu wpada oficer z okrzykiem:
— Dybicz pod Ostrołęką! Most zajmuje!