Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 18 - W dolinie łez. Od r. 1863-1901.djvu/07

Ta strona została uwierzytelniona.

Czy jednako pod zamkiem pluska Wisły fala?
Czy słońce zawsze najpierw płomienie zapala
Na kolumnie Zygmunta, wprost naszego domu?
Czy pieśń z Fary, jak echo dalekiego gromu,
Bijąc w niebo milczące, brzmi po staroświecku?
Pytam, jak dziecko małe... Odpowiedz, jak dziecku!

Ach, Mamo, jak mi tęskno! A śnię co noc prawie,
Żem w kraju; nasz pokoik widzę jak na jawie!
Staś kłusuje na krześle z pałasikiem w ręku,
Ty, Mamo, jak to zwykle, szyjesz przy okienku,
A w kącie ja i Zosia gwarzymy oboje.
Budzę się, ale oczu otworzyć się boję,
I chciałbym usnąć jeszcze, by ujrzeć to samo...
Jaki to żal okropny! jaki to żal, Mamo!

Zosia... Nie mogę o tem... Mamo, powiedz Zosi,
Niechaj zapomni! Powiedz, że ją o to prosi
Umarły! Niech zapomni i niech mi przebaczy,
Żem prócz niej, kochał kogoś bardziej — choć inaczej!
Stasia ucałuj, Mamo! Mów z nim często o mnie,
Mów, jak jest, choćbyś miała zasmucić ogromnie
Tę duszyczkę tak jasną jak jego oczęta!...
Zosia niechaj zapomni! lecz on niech pamięta!

Mamo! Bądź zdrowa, Mamo! Niech Boża opieka
Będzie nad wami. Pozdrów każdego człowieka!
Mur każdy! wszystkich! wszystko!
Pozdrów jak od brata!
Mamo, ja piszę do was jak z tamtego świata,
Bo jak stamtąd — nie wrócę! Ach, jakie wrą wojny
W mem sercu! Chciałbym zwalczyć. Chciałbym być spokojny!
Ale kiedy pomyślę: nigdy! nigdy! nigdy!
O Mamo!...
Or-Ot.