Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 18 - W dolinie łez. Od r. 1863-1901.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.

Poeta Kornel Ujejski, kładąc w usta proroka Jeremjasza słowa rozpaczy po stracie ojczyzny, skargę okropną kończy temi słowy:

„I odstąpiła go wszelka pokora,
I krzyknął w gniewie: — Tyś Ojcem, Jehowo!
A własne syny wytępiłeś z szczętem?! —
I spojrzał w górę. Zeschła sykomora,
Z podartą korą, z potarganą głową,
Nad nim węglanym wahała się prętem,
A latorośli mnóstwo z jej korzenia
Pięło się w słońce zielono i zdrowo,
I ziemię, którą zniszczyła pożoga,
Znów świeżych liści wieńcami ocienia
I przyozdabia ją nadzieją nową —
Ujrzał to prorok — i pojął myśl Boga!“


Tak było. Rosło młode pokolenie, wychowane w rosyjskiej szkole i w polskim domu, gdzie lękano się wyrazów: ojczyzna, przyszłość, walka. Nie, nie, nie! starsi o tem już myśleć nie mogą, chronią dzieci od zgubnych marzeń.
A w nich budzi się dusza, rośnie.
Pierwsze przebłyski tego rozbudzenia nie wywołały trwogi: chcemy się więcej uczyć.
Tylko nie historji!
O nie! Nic ciekawego, mamy dosyć. Chcemy poznać przyrodę, nauki społeczne, chcemy podnieść dobrobyt kraju, chcemy się zbogacić; handel, przemysł to wielkie pola pracy, ale trzeba się do niej przygotować.
Jakie rozumne dzieci! Wszyscy są zadowoleni: i starsi nie boją się takiej nauki, i rząd do niej zachęca. Owszem, Rosja potrzebuje ludzi wykształconych (nie w historji) i kraju bogatego. Polaczki zdolne, mogą robić wynalazki (na korzyść państwa), a kraj bogaty większe będzie płacił podatki.
Więc wszystko doskonale.
Młodzież garnie się do nauki, czytają i tłumaczą książki francuskie, angielskie, powstają nowe pisma,