Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 19 - Resurecturis.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.
Trzecie wzięcie Warszawy.
(5 sierpnia 1915 r.)


„O, wy boje narodowe,
Wyście naszą chwałą!
Wyście siewem tej przyszłości,
W którą idziem śmiało!“

M. Konopnicka.

„Naród polski nie umarł: ciało leży w grobie, a dusza zstąpiła z ziemi do życia ludów cierpiących niewolę, by widzieć ich cierpienia.
A trzeciego dnia dusza powróci do ciała i Naród zmartwychwstanie i uwolni wszystkie ludy Europy z niewoli.
I przeszło już dni dwa: jeden dzień zaszedł z pierwszem wzięciem Warszawy (1794); a drugi dzień zaszedł z drugiem wzięciem Warszawy (1831); a trzeci dzień wnijdzie, ale nie zajdzie“.
Takie słowa nadziei pozostawił nam Mickiewicz, kończąc przepowiednię słowami modlitwy:

„O wojnę powszechną za wolność ludów
Prosimy Cię, Panie!“

Oto wojna powszechna. Oglądamy ją własnemi oczami i nie wierzymy sobie: taka straszna!
Więc tak wygląda wojna? A myśmy o tem nie wiedzieli!
Gdzie przejdzie stopa wroga, ruiny i zgliszcza, — pustynia.
Jakiego wroga?
Wszystko jedno: pali Moskal i pali Prusak, nielepszy Austrjak, Węgier, — śmierć niosą i zniszczenie.
Polska jest szachownicą, na której rozgrywa się partja. Po niej przesuwają się tam i z powrotem straszliwe, niszczycielskie armje.