Ta strona została uwierzytelniona.
— 20 —
SCENA III.
Belcia, Stefek, potem Leszek i Miecio.
Belcia.
Wiesz co Stefek, nie mogłam usiedzieć na miejscu, czekać na rezultat nie byłam w stanie... wprost denerwuje mnie ta loterja pamięciowa, jak ją nazywa Leszek.
Stefek.
Mnie również — takbym chciał, żeby Miecio wygrał — nietylko już dlatego, że otrzymałby upragniony album, ale głównie z tego powodu, że zrozumiałby, iż mówić o swych niezdolnościach nie miałby prawa.
Belcia (nadsłuchując przy drzwiach)
Słyszysz? słyszysz Stefek? ktoś deklamuje, to głos Miecia...