Strona:O Żydach i kwestyi żydowskiej.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.

dnie wyobrażają sobie niektórzy, pisze Spencer, — jakoby w świecie handlującym, tylko niższe klasy dopuszczały się oszustw, wyższe, są także w znacznéj części, godnemi nagany... Nieprawne praktyki wszelkiego rodzaju i pod wszelkiemi formami, od drobnego oszustwa aż do istotnych kradzieży, ciężą na wyższych zarówno, jak na niższych sferach naszego handlu. Oszukaństwa niezliczone, kłamstwa w czynach i słowach, podstępy długo przygotowywane, oto co spotykamy wszędzie. Z pomiędzy postępków tych niektóre wyniesionemi są do stopnia instytucyi, niby noszącéj nazwę „Zwyczaje handlowe” i, co więcéj, znajdują jako takie gorliwych obrońców... Najprzód przekupstwo i ajenci sklepów hurtownych otrzymują od fabrykantów i dają z kolei kupcom detalicznym łapówki pod różnemi postaciami: gotówki pieniężnéj, biletów bankowych, dobrych obiadów, prowizyi śpiżarniowych, koszów win, klejnotów i t. p. A system ten zdobywania względów ajentów firm wielkich przez fabrykantów i drobnego kupiectwa przez tychże ajentów, za pomocą łapówek, jest tak rozpowszechnionym, że prawie powszechnym.
Następnie: oszustwo. Wiadomem jest, że zmysły wzroku i dotykania, w skutek doświadczania pewnego szeregu umiejętnie uszeregowanych wrażeń, stają się na chwilę niezdolnemi do jasnego oceniania przedmiotów. Proceder ten zaciemniania i znieczulania zmysłów osób kupujących wybornie znanym jest subjektom sklepowym i bardzo zręcznie przez nich wyzyskiwanym. W sklepach bławatnych, zwyczajem jest ogólnym, rozwijać przed oczami kupującego sztuki materyi w takiéj kolei, aby wzrok jego zbłąkać i znieczulić na doświadczane wrażenia. W składach win i korzeni, podają oni do kosztowania takie produkty, które czynią podniebienie mniéj czułem na wadliwość przed-