Strona:O Żydach i kwestyi żydowskiej.pdf/34

Ta strona została uwierzytelniona.

rach abstrakcyi pływające, a dla człowieka ciemnego niewidzialne, — wyroby prac i dążeń wiekowych, takie jak: prawa, język, piśmiennictwo, sztuka, obyczaj, całkiem człowiekowi ciemnemu nieznane lub obojętne. I zamiast jednodniowéj walki orężnéj, pobudzanéj apetytem do krwi i łupów, toczy się tu ciągła, nieprzerwana, mozolna praca, gruntem któréj są umiejętności wszelkie, pobudką obowiązek a jedyną nagrodą ofiar czynionych z teraźniejszości, nadzieja przyszłości lepszéj. Patryotyzm taki uczuwanym, rozumianym i pełnionym łącznie i spójnie przez klasy społeczeństwa wszystkie może być tam, gdzie wszystkie one wstąpiły już w tę samą parę cywilizacyjnego rozwoju, — gdzie, jakkolwiek jedne z klas przodują innym, prowadzeni, zdolni są zrozumieć dążności i ukochać cele prowadzących. Lecz są miejsca, nad któremi panują dwa geniusze, dwu różnych faz rozwoju ludzkości. Z uderzań się walczących ich skrzydeł, tryskają deszcze strzał, niosących w serca ludzkie i losy społeczne, bóle i burze. Miejsca te przedstawiają widok szczególny: robót ukończonych już na punktach jednych a nie rozpoczętych na innych, przestrzeni oblanych światłem i takich, które toną w grubych ciemnościach. Mieszkańcy przestrzeni oblanych światłem są tam bardzo nieszczęśliwi, nieszczęśliwi w najdroższych interesach i najsilniejszych przekonaniach swoich. Widzą oni jak prace ich, wykonane przy świetle, pożerają ciemności, jak złota nić ideału, na któréj zawiesili całe swe życie, słabą jest i do zerwania łatwą, bo mało rąk ją przędło i mało serc do niéj przylgnęło. Niéma na ziemi męczarni większéj nad męczarnią wodza, który umie zwyciężać i radby życiem okupić zwycięztwo a patrzeć musi jak armija jego usypia ciężkim, leniwym snem i słyszeć musi jak wszystkie hasła i pobudki jego lecą próżno, nad gło-