Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/458

Ta strona została skorygowana.
—   444   —

Mnie była zaręczoną uroczystemi śluby!
Straciłem ją, niestety! a stary Ludwik sprawcą mojej zguby“.

„Wy mnie oszukać chcecie“ — odpowie dziewczę rzewne —,
„O śmierci Herwigowej dostałam wieści pewne;
Wszystkie rozkosze świata spłynęłyby mi w duszę,
Jeśliby żył on jeszcze! Dałby swobodę i skończył katusze“.

„Spojrzyjcie na mą rękę“ — szlachetny rycerz powie —
„To złoto poznajecie? Herwigiem świat mnie zowie;
To znak, abym pamiętał Gudrunę kochać szczerze:
Jesteście-li mą panią, a z tej niewoli Herwig was zabierze“.

Odpowie mu dziewica z radości uśmiechnięta:
„To złoto było moje, Gudruna je pamięta;
A teraz wam pokażę, co przysłał mi w te lata
Mój Frydel, gdym nie znała, u ojca będąc, co jest szczęścia strata“.

Spojrzawszy na jej rękę, spostrzegłszy złoto na niéj,
Szlachetny Herwig rzecze radośnie do swej pani:
„Nie zrodził cię nikt inny, tyś z matki jest książęcej;
O szczęście! o słodyczy! nie znam już dzisiaj utrapienia więcej“.

Nadobną on dziewicę w objęciu zamknął swojem;
Co sobie tam mówili, radością to i znojem.
Całował swą królewnę, hej! nie wiem ile razy,
A także Hildeburgę, bladą wygnankę, wierną i bez skazy.


∗             ∗

Cne dziewki zapomniały, że mają wyprać płótna;
Spostrzegła z swego zamku Gerlinda, ta okrutna,
Jak obie tak bezczynnie stanęły u wybrzeży.
Zawrzała wielkim gniewem; troska ją gniecie z powodu odzieży.

I rzecze Hildeburga, z Irlandu dziewka luba:
„Wyniknie z tego dla nas, królewno, wielka zguba,
Że sukien prać nie chcecie: Jeśli to zobaczy
Gerlinda z swego zamku, jeszcze nas bardziej razami uraczy“.

Odpowie córka Hildy: „Mej czci to nie posłuży,
Ażebym miała odzież Gerlindy prac tu dłużéj;
Nikt żądać już nie może, bym to spełniała daléj:
Król wziął mnie w swe ramiona, dwaj mnie książęta dzisiaj całowali!“

Odrzecze na to Hildburg: „nie żalcież wy się ninie,
Gdy radzę każdą suknię wybielić w tej godzinie,
Abyśmy nie wróciły z brudnemi do komnaty,
Bo wtedy nasze plecy doznają razów za nieprane szaty“.

Hagena wnuka rzecze: „od dawna niezaznana,
Zbliża się radość wielka! Niech mnie, kto chce, do rana