Pokój tym, co posnęli!
We krwi legli na błoni,
Ich oponą niebiosa,
Nikt, im łzy nie uroni.
Chyba deszcze i rosa.
Pokój tym, co posnęli!
Nadaremne ich męstwo!
Tam, gdzie runął, tam leży
Stary dąb w poprzek rzeki,
Skrzepłe serca rycerzy
Już nam ścieliły na wieki.
Nadaremne ich męstwo!
Biada tobie, zdobywco!
Niech, jak oni polężem —
Te pobite olbrzymy —
Lecz się zrośniem z orężem.
Aż dług zemsty spłacimy.
Biada tobie, zdobywco!
(A. Pajgert).
Kiedy płyniemy przez ogromne morze,
A toń samotna słone fale porze,
Mając przed sobą od świtu do świtu.
Puste przestwory wodnego błękitu.
Jakaż nas wtedy tęsknota ogarnia!
Jakaż jest ciężka w tem sercu męczarnia,
Gdy się pragnienie jedno wciąż w nas skarzy:
By przecież spotkać gdzieś — innych żeglarzy!...
∗
∗ ∗ |
Jak się też wtedy zrywamy weseli,
Gdy w mgłach oddali żagiel nam zabieli.
— Bywaj! — wołamy, wyciągając dłonie,
A gdy nam wietrzyk odpowiedź przywionie,
Gdy obcy statek coraz, coraz bliżéj...
Zdaje się ku nam lecieć, jak ptak chyży,
Aż się już widzim, witamy już razem,
Jednej radości stajom się obrazem,
Jedną rozkoszą serca drżą wśród łona:
Chwilę. — U steru gdzieś się ruch wykona
I rozdział — ciężki... gorzki... Po głębinie
Znowu samotnie każdy statek płynie.
(Marya Ilnicka).
Z utrudzonymi palcami,
Z źrenicą mętną, zastygłą,
Siedziała kobieta w mizernych łachmanach,
Przy pracy, zgięta nad igłą —
Chyżo za ściegiem ścieg rośnie!
Zmęczona, głodna, zbolała,
Wszelako znękanym swym głosem żałośnie
„Pieśń o koszuli“ śpiewała.
- ↑ Thomas Hood.