Strona:Opis Lublina (Zieliński Władysław) 021.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

jąca się koléj połączy nas wygodniejszą komunikacyą z jednéj strony z Warszawą z drugiéj zaś z Cesarstwem. Lublin pod względem swéj rozległości, ruchu, pięknych gmachów i położenia każdemu z przybywających niewątpliwie podobać się musi.
Jak o Warszawie i Warszawiakach mówią iż tam „ludzie żyć umieją”, to znowu o naszym Lublinie tego powiedzieć nie można; życie bowiem Lublinian płynie cicho i spokojnie, skupione najwięcéj około ogniska domowego; rozrywki wielko-światowe są nam tutaj nieznane, a że ludność chrześciańska przeważnie składa się z urzędników, więc też i życie ich ogranicza się tylko na biórze i kółku domowem. Kupcy idą śladem wytkniętym przez urzędników, a obywatele ziemscy którzy od lat kilku w większej ilości Lublin zamieszkiwać poczęli, tak dla kształcenia dzieci, jako też i dla większéj taniości niż w Warszawie, (tembardziéj że Lublin jest dostatecznie zaopatrzony we wszystkie prawie towary europejskie i ceny ich są po większéj części warszawskie), żyją swoim dworem mało łącząc się ze stanami stale Lublin zamieszkującymi. Tak więc kupcy, kilkunastu przemysłowców i fabrykantów, właściciele nieruchomości i urzędnicy różnych kategoryi, oraz ludzie żyjący z nauki i pracy umysłowéj, stanowią tutaj stan średni. Przemysłowcy, którzy zapobiegliwością i sumiennością, jako też i ukształceniem wyrobili sobie pod względem majątkowym stanowisko zupełnie niezależne, do téj kategoryi także zaliczeni być mogą; aczkolwiek najgłówniejszą sprzecznością tego stanu jest stosunek majętniejszéj i ukształcenszéj klassy do uboższéj a pogrążonéj w grubéj ciemnocie.
Najniższa warstwa stanu rzemieślniczego jest tu że tak powiem puszczona samopas, oddaje się też pijaństwu, a ztąd pogrążoną jest w ubóstwie i nędzy, ztąd niesu-