Strona:Oscar Wilde - Duch z Kenterwilu.pdf/41

Ta strona została skorygowana.
35

krew Kenterwilów naprzykład jest niebieska, najbardziej niebieska w całej Anglji; wiem jednak, że wy, Amerykanie, nie dbacie o takie rzeczy.
— Nie ma pan żadnego pojęcia o tem: — najlepiej zrobi pan, emigrując do Ameryki dla uzupełnienia pańskiego wykształcenia. Ojciec mój bardzo chętnie wyrobi panu wolny przejazd, a chociaż wszelkiego rodzaju „spiritus“ obłożony jest u nas wysokiem cłem, damy sobie radę z komorą, gdyż wszyscy urzędnicy celni są Demokratami. Niech się pan tylko dostanie do New-Yorku, a na pewno będzie pan tam miał wielkie powodzenie. Znam u nas mnóstwo ludzi, którzy daliby tysiące dolarów, ażeby mieć przodka, a cóż dopiero Ducha rodzinnego!
— Zdaje mi się, że Ameryka nie mogłaby mi się podobać.
— Pewnie dlatego, że nie mamy ruin i osobliwości — rzekła Wirginja ironicznie.
— Nie macie ruin! nie macie osobliwości! — odpowiedział Duch — macie waszą flotę i wasze obyczaje...
— Dobranoc. Idę do papy poprosić go, aby dał bliźniakom dodatkowy tydzień wakacyj.
— Niech pani nie odchodzi, panno Wirginjo! jestem taki osamotniony i taki nieszczęśliwy; naprawdę nie wiem, co imam robić. Chciałbym spać i nie mogę.
— Co też pan za głupstwa gada! Trzeba się tylko położyć i zdmuchnąć świecę. Czasem bardzo jest trudno nie zasnąć, zwłaszcza w kościele, ale