Strona:PL-Mieczysław Gogacz-Problem istnienia Boga u Anzelma z Canterbury i problem prawdy u Henryka z Gandawy.pdf/118

Ta strona została przepisana.
WNIOSKI OGÓLNE

W przedmowie zapowiadano wykazanie swoistego aposterioryzmu w dowodzie ontologicznym Anzelma. Zapowiadano też a propos Henryka nowe ujęcie sprawy poznania prawdy. Po przeczytaniu książki jest oczywiste, że raczej mówiło się o problemie interpretacji dowodu Anzelma i o poznawaniu głównie czystej prawdy, jeżeli chodzi o Henryka. Było to właśnie konieczne, ponieważ dopiero w oparciu o te wszystkie materiały dają się ustalić wnioski, zapowiadane w przedmowie, a mianowicie:

1. Intelekt ludzki według Anzelma neguje doświadczone w rzeczach istnienie przygodne. Uzyskuje w ten sposób, metodą więc negacji, pojęcie najdoskonalszego istnienia. Jeżeli stwierdzamy istnienie pojęcia, musimy stwierdzić z koniecznością istnienie desygnatu. Tylko bowiem wtedy recta et vera est significatio, cum significat esse quod est.[1] Pojęcie najdoskonalszego istnienia wskazuje na realnie bytujące najdoskonalsze istnienie, którego naturą jest to wszystko, co wie człowiek z wiary o Bogu. Pojęcie więc Boga i pojęcie najdoskonalszego istnienia spełniają się w Bogu realnie istniejącym.
Istnienie Boga zostało wykryte przez Anzelma na podstawie analizy istnienia przygodnego. Wiadomości o istnieniu najdoskonalszym wziął więc Anzelm metodą negacji z przygodnych rzeczy i zestawił z pojęciem Boga, o którym uczy wiara. I to właśnie jest swoisty aposterioryzm. Anzelm bowiem nie wyprowadził istnienie Boga z pojęcia. A jeżeli mówił o pojęciu, to tylko jako o znaku tego, co istnieje realnie. I pojęcie Boga o najdoskonalsze istnienie Anzelm wziął z zewnątrz, z wiary lub z przygodnych rzeczy.

2. Według Henryka z Gandawy intelekt ludzki, gdy przy pomocy zmysłów w swym „pierwszym ujęciu” pozna byt, a więc rzecz prawdziwą, w swym drugim akcie poznawczym natychmiast ujmuje prawdę o rzeczy. Prawda o rzeczy jest odczytaniem w rzeczy Jej podobieństwa do idei wzorczej. Patrząc potem w pojęcie prawdy intelekt poprzez to pojęcie widzi i rzecz i ideę wzorczą, a jednocześnie Boga, ponieważ idee wzorcze bytują w umyśle Bożym. Problemem więc jest dowieść, że idee wzorcze istnieją. Oczywiście istnieją. Stwierdzamy bowiem bezbłędność prawdy. Tej bezbłędności nie może zagwarantować ani zmienna rzecz, ani zmien-

  1. E. Gilson, Sens et nature, s. 10.