Strona:PL-Mieczysław Gogacz-Problem istnienia Boga u Anzelma z Canterbury i problem prawdy u Henryka z Gandawy.pdf/43

Ta strona została przepisana.

kontemplacyjno-mistycznej dochodzi do wniosków rozumowych. Wnioski rozumowe nie są pełnym kontaktem duszy z Bogiem i stąd tęsknota Anzelma. Ustalenie tego przeskoku w myśli Anzelma z drogi kontemplacyjno-mistycznej na drogę rozumowo-dialektyczną charakteryzuje stanowisko de Lubaca. Jest to stanowisko różne od stanowiska Vignaux. Vignaux widzi myśl Anzelma na drogach kontemplacji.
Stanowisko Vignaux jest treściowym uzupełnieniem myśli Audeta.
Audet wyraża opinię, że dowód Anzelma od początku dotyczy porządku egzystencjalnego, a nie epistemologicznego[1]. Wobec tego propozycja Gilsona, by rozważać dowód w świetle teorii poznania z De veritate, nie jest słuszna. Audet poza tym uważa Proslogion za modlitwę. Nie chce jednak rozstrzygać, czy to jest modlitwa mistyczna. Widzi w Proslogion wyrażającą się emocję religijną o sile, którą spotyka się często tylko w mistyce[2]. I dodaje, że w Proslogion jest bardzo wyraźne dążenie kogoś wierzącego do ujęcia poznawczego tej rzeczywistości, w którą wierzy[3]. Jest nią Byt osobowy i żywy, rozpoznawany w żywym doświadczeniu myślowym. I do tej Osoby zwraca się wierzący całą modlitwą, którą jest Proslogion. A stwierdzenie non possim non intelligere byłoby oparte już właśnie na tej sytuacji psychologicznej, która pozwala zwracać się do Boga przez tibi, te, co wskazuje na expérience de la foi[4].

    orientée dans une direction différente. Anselme, arrivé au terme de son premier effort, s'en aperçoit: d'où sa déception H. de Lubac, op. cit., s. 300.

  1. Je vois bien que l'argument, se meut dés le début dans l'ordre existentiel, mais je ne vois pas que ce soit ou que ce doive être l'ordre épistémologique, tel que l'a défini le dialogue De veritate. A. Audet, Une source augustinienne de l'argument de saint Anselme, W: Rencontres - E. Gilson, Philosophe de la chrétienté, Paris 1949, s. 121.
  2. Le Proslogion a été écrit comme une prière, dont je ne me préoccupe pas de savoir si elle est mystique aux termes de notre théologie ou de nos discernements critiques; mais qui est certes une effusion fervante et progressive, dont l'émotion cherche à s'exprimer en des analogies que ne désavouerait pas l'histoire de la mystique. A. Audet, op. cit., s. 127.
  3. C'est la tendance même de son esprit, de son âme entraînée vers la vision qui éprouve un transport plus fervent dans son élan vers la réalité vivante en qui il croit „in id in quod credi debet”. (Monol., 78, 8, 85), A. Audet, op. cit., s. 133.
  4. C'est un être personnel et vivant qu'il reconnaît dans l'expérience vive de sa pensée et c'est à cette Personne qu'il s'adresse dans le tutoiement familier et serein d'une présence et d'une prière. Pour moi, dans le texte final du chapitre IV, toute l'autonomie dialectique incluse dans la clause „non possim non intelligere" ne peut exclure dans non interprétation de la lettre et de l'espit du traité la valeur psychologique de „tibi“, de „te“, la valeur d'une expérience de la foi. A. Audet, op. cit., s. 135-136.