Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/100

Ta strona została przepisana.

starcza im wystarczających informacji, że wybrani i nominowani urzędnicy nie przychodzą na lokalne zebrania i że generalnie w całej administracji odnotowuje się spadek odpowiedzialności dotyczący zasobów finansowych i wykonywania robót publicznych. Mieszkańcom odebrano prawo decydowania o podatkach i opłatach miejskich, przestali też współdecydować o polityce zatrudnienia w administracji. Nowym koordynatorem polityki miasta został mianowany Cesar Busatto, były sekretarz finansów rządu Brazylii w latach 1995–1998, który odpowiadał za rozległe prywatyzacje i hojne zachęty podatkowe dla wielkich korporacji. Powróciły stare praktyki klientelizmu, czyli załatwiania prywatnych interesów i przydzielania kontraktów publicznych w zamian za polityczną wierność.
Innym przejawem tego, że przyszłość budżetu partycypacyjnego nie jest bezpieczna w rękach nowej administracji, stała się ponowna centralizacja władzy decyzyjnej w rękach urzędników. Felisberto Luisi, aktywista społeczny z ponaddziesięcioletnim stażem w procesie tworzenia budżetu partycypacyjnego, przedstawił następujący przykład:

Przedtem Wieloletni Plan Inwestycyjny (Plano Plurianual) [Plan Wieloletni dotyczy ustalenia kierunków i strategii polityki miasta określanych raz na cztery lata – R.G.] był dyskutowany przez zebrania tematyczne mieszkańców i Radę Budżetu Partycypacyjnego, ale w roku 2005 gotowy plan został przysłany radnym przez burmistrza, a nam pozwolono jedynie na dwa spotkania w celu rozważenia tego budżetu. Biuro burmistrza i rada miasta zaczynają odbierać władzę wcześniej przyznaną ludziom[1].

Urzędnicy odpierają te zarzuty, twierdząc, że nowa strategia ma na celu włączenie wszystkich wcześniej „wyłączonych” z procesu decyzyjnego – mając na myśli firmy prywatne, fun-

  1. Tamże