Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/167

Ta strona została przepisana.

utworzyli specjalne drużyny, które miały bronić zakładu przed próbą odzyskania go przez właścicieli. Pewnego lipcowego poranka przed bramę kombinatu podjechała kawalkada samochodów, wysiedli z nich komornicy, ochroniarze firmy Alcem oraz wspomniany wcześniej „król spirytusowy”. Zawyła fabryczna syrena, otwarto bramę i na spotkanie niezapowiedzianym gościom wybiegło kilkuset uzbrojonych w kije robotników z porannej zmiany. Aleksander Sabadasz musiał się salwować ucieczką, ale była to dopiero zapowiedź przyszłych problemów. 14 października 1999 r., około drugiej w nocy na teren zakładowego budynku administracji wtargnęli zamaskowani i uzbrojeni ludzie. Wśród napastników było trzydziestu komandosów z Oddziału Specnazu „Tajfun”, funkcjonariusze policji skarbowej, komornik i pracownicy agencji ochroniarskiej. Syrena alarmowa poderwała ze snu mieszkańców osiedla Sowieckij i w krótkim czasie na placu przed budynkiem administracji zgromadziło się ponad tysiąc robotników wraz z rodzinami, wielu uzbrojonych w drewniane pałki i gazrurki, niektórzy przynieśli nawet strzelby myśliwskie. Robotnicy otoczyli i wzięli do niewoli Aleksandra Sabadasza, który wkroczył na teren fabryki w asyście grupy ochroniarzy[1]. Ochroniarzy przepędzono, rzucając w nich butelkami z amoniakiem. Komandosi zabarykadowali się w tym czasie w budynku administracji, biorąc w charakterze zakładników członków komitetu związkowego i strzelając ostrą amunicją do ludzi, którzy zgromadzili się na placu. Trzech robotników odniosło rany postrzałowe: jednemu odstrzelono palec, inny został trafiony pociskiem w pierś, trzeci w głowę. Znęcano się nad przetrzymywanymi członkami komitetu związkowego, jednej z robotnic złama-

  1. Zob. [b.a.], Sabytja na Wyborgskom CBK, lenta.ru/russia/1999/10/14/vyborg/.