Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/168

Ta strona została przepisana.

no trzy żebra. Pomocy lekarskiej udzielono później jedenastu uczestnikom zdarzeń. Około godziny czwartej nad ranem przyjechał do kombinatu generał-major milicji Beniamin Pietuchow wraz z Grigorijem Dwasem, wicegubernatorem obwodu petersburskiego, w towarzystwie oddziałów milicji i żołnierzy wojsk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wicegubernator Dwas poinformował robotników i „tajfunowców”, że wszystkie zebrane osoby muszą opuścić teren przedsiębiorstwa i uwolnić przetrzymywanych zakładników, co też niezwłocznie uczyniono. Przed bramą kombinatu ustawiono zapory, wozy opancerzone i posterunki dla ponad dwustu funkcjonariuszy milicji. Produkcja została wstrzymana. Mijały kolejne tygodnie, mieszkańcy osiedla Sowieckij musieli się znowu przyzwyczaić do życia bez prądu, dostarczanego wcześniej przez kombinat. Ani związki zawodowe, ani partie polityczne nie udzieliły poważniejszej pomocy pracownikom kombinatu. Od robotników odwrócił się Rubinczyk, powróciła blokada ekonomiczna. Pomoc materialna udzielona przez grupę członków partii komunistycznej z Petersburga, anarchistów i pracowników jednej z petersburskich drukarni była niewystarczająca. 17 stycznia 2000 r. komornicy, specnaz i ochroniarze po raz kolejny wkroczyli na teren kombinatu, ale tym razem nikt nie stawił im oporu. W konfrontacji ze stabilną władzą państwową, która sprzymierzyła się z prywatnym biznesem, osamotniony kombinat był skazany na porażkę. Nie mając innego wyjścia, większość pracowników kombinatu podpisała porozumienie i stawiała się do pracy w nowej firmie.


OD KOOPERATYWY DO KORPORACJI

Przez długie lata kultywowano przekonanie, że rozwój spółdzielczości doprowadzi w sposób ewolucyjny i pokojowy