Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/169

Ta strona została przepisana.

do bankructwa system kapitalizmu i uczyni realnym zamysł likwidacji wszelkich despotycznych form zarządzania miejscem pracy. Pierwsze spółdzielnie powstawały jako alternatywa wobec konfliktowego modelu stosunków pracy. Założyciele spółdzielni starali się wykreować przy ich pomocy nowy sposób życia, oparty na solidarności, wzajemnej pomocy i stanowieniu o sobie, poprzez bezpośredni i demokratyczny udział w zarządzaniu. Wystarczy odwiedzić znajdujące się w Warszawie Muzeum Spółdzielczości, a następnie przeczytać ulotki, plakaty, manifesty programowe z okresu tworzenia pierwszych polskich spółdzielni, mówiące o walce z wyzyskiem, lichwiarstwem i arogancją kapitalistów, żeby przekonać się, jak wielkie zmiany dokonały się w ruchu spółdzielczym na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Z czasem kooperatywy zaczęły się upodabniać do przedsiębiorstw kapitalistycznych, całkowicie dostosowanych do wymagań rynku. Również w obrębie samych spółdzielni zarządy i rady nadzorcze uległy oligarchizacji, przeobraziły się w prawdziwych kapitalistów, tylko w wyjątkowych sytuacjach konsultując swoje decyzje z szeregowymi pracownikami. Łukasz Dąbrowiecki opisał, w jaki sposób dokonała się przemiana wewnątrz Spółdzielni Mondragon w Kraju Basków (Hiszpania), która odniosła sukces ekonomiczny, ale oddaliła się od pierwotnie przestrzeganych zasad wspólnotowych i demokracji pracowniczej[1]. Spółdzielnia powstała w roku 1956 jako inicjatywa kilkunastu osób produkujących piecyki naftowe. Dzisiaj zatrudnia 66 tys. ludzi, którzy pracują w sieci kooperatyw budowlanych, handlowych, rolniczych, rzemieślniczych, lekarskich, wypoczynkowych, produkcyjnych i bankowych.

  1. Zob. Ł. Dąbrowiecki, Mondragon. Baskijska spółdzielczość, w: Samorządność pracownicza, dz. cyt., s. 52–59.