Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/173

Ta strona została przepisana.

biznesu, to pozostaje nam już tylko przekazanie prywatnych i państwowych zakładów pracy samorządom lokalnym. Koncentracja kapitału w rękach prywatnych stanowi zagrożenie dla równowagi w społeczeństwie, środki finansowe mogą być przekształcone w instrument przymusu wobec biedniejszych, zarząd państwowy również nie przynosi gwarancji prowadzenia działalności gospodarczej zgodnie z oczekiwaniami pracowników i konsumentów. Oczywiście, komunalizacja (municypalizacja) gospodarki musi zostać poprzedzona radykalną przebudową samorządów terytorialnych. Nie wyklucza to dalszego istnienia spółdzielni i małych firm rodzinnych, które nie wykorzystują pracy najemnej. Powiązanie samorządów pracowniczych funkcjonujących w ramach komunalnych przedsiębiorstw z samorządami lokalnymi będzie miało sens tylko wtedy, kiedy zgromadzenia mieszkańców otrzymają prawo wyznaczania celów polityki lokalnej i decydowania o kształcie budżetu gminy, a wydelegowani radni zostaną zobowiązani do realizowania ich postanowień. O ewentualnym tworzeniu międzyregionalnych funduszy celowych (np. dla ochrony miejsc cennych przyrodniczo w innych regionach) i wszelkich kwestiach fiskalnych zdecydują w bezpośrednim głosowaniach sami mieszkańcy.
Pierwszym krokiem w stronę demokratyzacji miejsc pracy powinno być wprowadzenie kontroli pracowniczej we wszystkich zakładach podlegających samorządom terytorialnym. Zwykle jest to od kilku do kilkudziesięciu tysięcy pracowników na terenie gminy. Należy domagać się od lokalnych władz, żeby w istniejących zakładach użyteczności publicznej i szkołach pracownicy uzyskali prawo głosowania nad podziałem płac, organizacją pracy i wyborem kierownictwa. To będzie pierwsze terytorium wyzwolone, konkurencyjny model zarządzania i własności przeciwstawiony prywatnym i państwowym strategiom kierowania przedsiębiorstwem.