będziesz pisywał do mnie, do Luizy San Felice w Mergellinie, w domu Palmowym.
— Ale jeżeli który z moich listów wpadnie w ręce twego męża?
— Jeżeli będzie zapieczętowany, nie otworzy go; jeżeli będzie otwarty, odda mi nieczytany.
— Ale gdyby przeczytał? powiedział Salvato, zdziwiony tą upartą ufnością.
— Czyż będziesz mi mówił co innego w tych listach niż kochający brat może powiedzieć kochającej siostrze?
— Będę ci mówił że cię kocham.
— Jeżeli tylko to powiesz i nad tobą i nademną będzie ubolewał.
— Ale jeżeli ten człowiek jest takim jak mówisz, jest więcej niż człowiekiem.
— Pomyśl mój przyjacielu, że to jest więcej ojciec niż małżonek. Od piątego roku życia wzrastałam pod jego okiem. Rozgrzaną u jego serca, znajdujesz mnie czułą, rozumną, wykształconą; to on jest czuły i wykształcony, to on jest rozumy, bo rozum, wykształcenie i czułość posiadam od niego. Ty jesteś Salvato bardzo dobry, bardzo wielki, bardzo wspaniały; widzę i sądzę cię oczami kobiety która kocha. A więc on jest lepszy, jest wyższy, jest wspanialszy od ciebie, i daj Boże aby nie miał zręczności przekonania cię kiedykolwiek o tem.
— Ale ty Luizo budzisz we mnie zazdrość o tego człowieka!
— O! bądź zazdrosnym mój przyjacielu, jeżeli kochanek może być zazdrosnym o uczucia córki dla
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/767
Ta strona została przepisana.