Strona:PL Ajschylos - Oresteja I Agamemnon.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy morze, bez powiewu, bez najmniejszej fali
W sen cichy się układa?... Dziś nikt się nie żali,
Minęły wszystkie trudy — dla tych, którzy w grobie
Dziś legli i zapewne już nie życzą sobie
Zmartwychwstać. Ale pocóż tych, co padli w boju,
Wymieniać? A zaś żywi pocóżby o znoju
Pamiętać mieli dzisiaj? Żegnajcie nam, troski!
Nad bolem zapanował wszakże promień boski
Zwycięstwa! Ono-ć dzisiaj przemożną zdobyczą
Dla szczątków wojsk argiwskich. Blaski słońca krzyczą,
Radosne niosąc wieści przez lądy i wody:
Argiwski oto naród wziął trojańskie grody
I mnogie swoje łupy w wieczną cześć Helladzie
Na bogów swych ołtarzach z kornem sercem kładzie!
Ktokolwiek to usłyszy, winien głosić sławę
I wojsk, i wodzów naszych, przedsię dzięki prawe
Zeusowi trzeba złożyć: on to był w tem całem
Zwycięstwie najmożniejszy. Tyle rzec wam miałem.
PRZODOWNIK CHÓRU:
Przekonan twemi słowy, chętnie się ukorzę —
I starość jeszcze czegoś nauczyć się może.
Ten dom i Klitajmestra juścić do radości
Największy mają powód, lecz i we mnie gości
Niemniejsze dzisiaj szczęście, uciecha najszczersza.
KLITAJMESTRA: (która podczas słów powyższych wyszła z pałacu, otoczona świtą)
Okrzyki przeradosne wznosiłam ja pierwsza,
Gdy gończy płomień ognia dotarł dziś do mojej
Komnaty z nowinami o upadku Troi.
Niejeden z was podrwiwał: „Jakże wierzyć można
Pozorom? Myśl niewieścia zbyt jest nieostrożna,
Zbyt lekka, jeśli sądzi po blasku pochodni
O zgubie Ilijonu!“ Tak-ci najniegodniej
Przepłochą mnie nazwano. Lecz ja, na te słowa