Strona:PL Ajschylos - Oresteja I Agamemnon.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

Co, precz mnie stąd wysławszy, znów mnie powrócili.
Niech przedsię mi zwycięstwo sprzyja każdej chwili!

(podczas ostatnich wyrazów wyszła z bramy pałacu KLITAJMESTRA i podąża ku rydwanowi. Staje pomiędzy Agamemnonem a Chórem. Towarzyszące jej służebnice z wałkami tkanin w ręku zatrzymują się w bramie)

KLITAJMESTRA: (zwrócona do Chóru)
Sędziwa rado Argu, cni obywatele!
Nie wstydzę ja się wyznać przed wami, jak wiele
Miłości mam dla męża: i nieśmiałość bowiem
Opuszcza nas z latami. Przeto wam opowiem,
Nie cudzą nauczona dolą, tylko swoją,
Jak wiele wycierpiałam, gdy on był pod Troją.
Już w tem jest ból niemały, jeśli, opuszczona
Przez męża, dom samotny zamieszkuje żona,
A jakżeż te katusze bez ustanku rosły,
Gdy wieści coraz sroższe przynosiły posły.
Bo jeśliby te wszystkie był otrzymał rany
Mój mąż, o których goniec, za gońcem wysłany,
Obwieszczał, jużcić skórę miałby, jako siatka,
Dziurawą, a jeśliby, jak nam wieść nierzadka
Głosiła, miał był polec, byłby ni trójciały
Geryjon[1] i, zabity, zająłby wspaniały,
Potrójny kawał ziemi każdą z swych postaci.
Zdawało mi się nieraz, że życiem opłaci
Mój umysł te rozpaczne, nieustanne wieści.
Toć nieraz miałam stryczek z tej wielkiej boleści
Na szyi, tylko ludzie zdjęli go przemocą.

(zwrócona ku rydwanowi)

Dlatego mnie tu widzisz samotną, sierocą,
Bez syna, Orestesa. Lecz niech się nie boi,
Nie dziwi się twe serce! Ten miłości mojej
I twojej luby zakład dobrą ma dziś pieczę:

  1. Geryjon — potwór o trzech zrośniętych razem ciałach, zabity przez Heraklesa.