Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T3.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.
—   8   —

Szczeliwa para, trzymając się za ręce i nieznacznie ściskając sobie paluszki, napawała się dosyta tym słodkim nektarem pochlebstwa, słodycz tę potęgując własna młodością, urodą i rozkochanem sercem. Kto żył w Fontainebleau, wydziwić się nie mógł wpływowi, jaki księżna wywarła na królu. Wszyscy mówili sobie w duchu, że ona to była królową rzeczywistą. W istocie, król utwierdzał się w tem przekonaniu każdą myślą, każdem słowem, każdem spojrzeniem swojem. Czerpał postanowienia swoje i szukał natchnienia w spojrzeniu księżny, i szalał z radości, gdy raczyła się uśmiechnąć. A czy księżna, widząc wszystkich u nóg swoich, czuła się upojona tą władzą? Nie mogłaby sama tego określić; to jedno tylko wiedziała, że niczego już nie było, czegoby jeszcze mogła zapragnąć, i że czuła się zupełnie szczęśliwą. Z tej zmiany porządku, której źródłem była wola królewska, wynikło, że książę, zamiast być drugą osobą w królestwie, został cofnięty na trzeci plan. Było to o wiele gorzej, niż za czasów, kiedy u księżny dźwięczała gitara de Guicha. Wtedy, chociaż pozostawała księciu satysfakcja, że strachem napełniał tego, co mu zawadzał. Lecz od wyjazdu nieprzyjaciela, wypartego przez sprzymierzenie się z królem, cięższe niż przedtem jarzmo spadło na barki księcia. Co wieczór księżna powracała do siebie, upadająca ze znużenia.
Wycieczki konne, kąpiele w Sekwanie, widowiska, obiady w cieniu rozłożystych drzew, bale nad brzegiem rzecznej odnogi, koncerty, takie zmęczenie wystarczyłoby na zabicie nietylko drobnej i wątłej kobiety, lecz i najtęższego szwajcara zamkowego. Co prawda, na tańce, koncerty i spacery więcej sił znajdzie w sobie kobieta, niż najsilniejsze dziecię trzynastu kantonów. Lecz wszystko ma swoje granice, nawet niewyczerpane napozór siły kobiece, i nadejdzie pora, w której podobny tryb życia staje się niemożebnym do przetrwania. Książę i tej pociechy nie miał, by małżonka jego zrzekła się królowania chociaż wieczorem. Zamieszkała bowiem pawilon królewski wraz z młodą królową i królową matką. Co prawda, miał on nieodstępnego towarzysza w kawalerze Lotaryńskim,