Ta strona została skorygowana.
Lokaj.
Już dawno czekamy.
Geldhab.
A, jesteście... ty, Florko, zamknij się w pokoju,
Muszą wszystko w téj chwili urządzić do boju.
Flora.
Jednak...
Geldhab.
Idź, idź. (Flora sama odchodzi.)
Geldhab, Lokaje, Kobiety.
Geldhab.
Potrafię tę chmurą oddalić.
Jest tam kto? (postrzegając)
A... drzwi wielkie zamknąć i zawalić.
(pokazuje)
Bierzcie krzesła, kanapy, książki, graty... baby!
(Lokaje biorą sprzęty).
(Po krótkiém milczeniu.)
Cóż z tego... czekać!
(krzycząc) czekać!
(do siebie) wszystko odpór słaby...
Jak wrzaśnie: tam do licha! nic dostać nie może.
Liberya moja, precz! (siada zmęczony)
Cóż robić, o Boże!
(Lokaje i kobiety odchodzą.)
Geldhab, Lisiewicz.
Lisiewicz (pokazując głowę).
Jest Major?