Ta strona została skorygowana.
SCENA V.
Porucznik, Zofia.
Porucznik, Zofia.
Porucznik.
Zofio źle się dzieje.
Zofia.
Cóż takiego?
Porucznik.
Major, Rotmistrz i Kapelan, przestraszeni tém co się stało a bojąc się jeszcze bardziej, co ich nadal czeka, ułożyli ucieczkę.
Zofia.
Jakto? chcą odjechać?
Porucznik.
Tak jest, tajemnie. Idź, powiedz to matce; tylko nie mów, że wiesz odemnie. Ja także z nimi muszę się wybierać.
Zofia.
Cóż pomoże moja matka?
Porucznik.
Już ona sobie poradzi, tylko idź i powiedz.
(Odchodzą w przeciwne strony.)
Major, Rotmistrz, Kapelan wychodzą bardzo ostrożnie, i na palcach powoli postępują; mantelzaczki pod pachą, przy pałaszach. Dają sobie znak, aby być cicho, a zszedłszy się na środku, wychodzą oglądając się i powoli.
Fruzia, a potém Józia i Zuzia przebiegają ze drzwi do drzwi jak w scenie drugiéj).
Major, Rotmistrz, Kapelan wychodzą bardzo ostrożnie, i na palcach powoli postępują; mantelzaczki pod pachą, przy pałaszach. Dają sobie znak, aby być cicho, a zszedłszy się na środku, wychodzą oglądając się i powoli.
Fruzia, a potém Józia i Zuzia przebiegają ze drzwi do drzwi jak w scenie drugiéj).
SCENA VI.
Orgonowa, Dyndalska, Aniela, Fruzia, Józia, Zuzia.
Orgonowa, Dyndalska, Aniela, Fruzia, Józia, Zuzia.
(Wybiegają ze swoich pokojów; za każdą służąca kończąca ją ubierać. Stają bez tchu na przodzie sceny w koło tuż koło siebie; żadna przemówić nie może.)
(chwila milczenia).
(chwila milczenia).