Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom III.djvu/145

Ta strona została przepisana.
Doręba.

Kochana Kasiu!

Kasia.

Jasiu kochany!

Doręba.

Przecież cię znowu oglądam.

Kasia.

Sama nie wierzę mojemu szczęściu.

Doręba.

Tak dawno cię nie widziałem.

Kasia.

Któżto wie lepiéj nade mnie.

Makary.

A sęk! — Daléj w drogę, Mości Towarzyszu.

Doręba.

Kochasz mnie zawsze

Kasia.

Zawsze i na zawsze?

Makary.

Mości Towarzyszu...

Doręba.

Wspominałaś mnie czasem?

Kasia.

I chwili nie zapominałam. Ach, nieraz już i śmierć twoją opłakiwałam, biedny Jasiu!