Ta strona została przepisana.
Grzegotka.
Ale Kasi niema i Błażeja niema.
Agata.
Błażeja?
Grzegotka.
Z Błażejem uciekła. — Ale wiem, wiem gdzie są.
Agata.
Błażej z nią? — gdzież są?
Grzegotka.
W jego domu; téj nocy pewnie mieli się złączyć z Dorębą i daléj w drogę.
Urszula.
O hultaj!
Barbara.
Poczekaj łotrze!
Agata.
To lis!
Urszula.
Zemsta! zemsta! sądźmy go.
Barbara.
Co tam sądźmy — karzmy go.
Agata.
Bez zwłoki!
Grzegotka.
Dla lepszego przekonania, biegnę do domu Błażeja i Kasię za chwilę przyprowadzę. (Wołając) Mości Towarzyszu! Mości Towarzyszu pancerny! panie szlachcic! proszę bliżéj.