Ta strona została przepisana.
Aniela.
Nigdy nie zapomnę:
„Męża Kloryndy życie wiarołomne.“
Klara (ze wzrastającym zapałem).
I żal jednego twą zemstę zwycięża?
Żal, że chciał dopiąć i celu nie dopnie?
I my nasz zamiar: „nigdy nie mieć męża“
Mamy oznajmiać, głosić nieroztropnie?
Wszystkim do razu odebrać nadzieję!
I miłość własną każdego ocalić?
O nie, nic z tego moi dobrodzieje,
Wy, co ze zwycięztw lubicie się chwalić,
U nóg, tu, każdy, niech kark zgina hardy,
Każdy zosobna dozna naszej wzgardy.
Aniela (z zapałem).
Wzdychaj więc każdy!
Klara (z zapałem).
I kochaj się we mnie.
Aniela.
Dla czegoż w tobie?
Klara.
By jęczał daremnie.
Aniela.
I moje serce nie więcej im sprzyja.
Klara.
Anielo! ręka! powtórzmy tu śluby
Nam wiecznej chwały, a im wiecznej zguby.