Ta strona została przepisana.
(wracając).
Hm, hm! sposzone — coś tu znać Gustawa
Gotówbym przysiądz, że to jego sprawa.
Oj Guciu, Guciu! kiedyś ja przepłoszę!
(Gustaw wchodzi jednemi w głębi będącemi drzwiami, a zobaczywszy Radosta, nucąc w drugie odchodzi).
Radost (goniąc za nim).
Czekajno, czekaj!
(Wybiega za drzwi).
SCENA VI.
Radost, Gustaw
Radost (prowadząc Gustawa).
Chodź, chodź, mam cię ptaszku.
(patrząc mu w oczy po krótkiém milczeniu).
Coto znaczyło to: Przebacz Stryjaszku?
Gustaw.
To tak.
Radost.
Jakto, tak?
Gustaw.
Ot tak!
Radost.
Co to znaczy:
Ot tak?
Gustaw.
Niby — nic.
Radost.
Nic?
Gustaw.
Nic.