Ta strona została przepisana.
Wiktor.
Ale choćby była aniołem dobroci i piękności; choćby najrozsądniejszy pragnął ją na żonę, jeszcze przeto twoją nie będzie.
Ludmir.
Jeśli się podobam.
Wiktor.
Ma rodziców.
Ludmir.
Starego łatwo zawojować — parę bajek — i mój.
Wiktor.
Ojciec.
Ludmir.
Mniej niż nic.
Wiktor.
Macocha.
Ludmir.
To jeden orzech do zgryzienia.
Wiktor.
Trzebaby tęgich zębów.
Ludmir.
Ale trafiają się jednak przypadki.
Wiktor.
W romansach.
Ludmir.
Najgorzej....
Wiktor (po krótkiém milczeniu).
Najgorzej?
Ludmir.
Że nie wiem kto i zkąd jestem.
Wiktor.
I to fraszka u takich ludzi — a potem majątek!
Ludmir (chodząc).
Żebym miał tylko imie i majątek.