Ta strona została przepisana.
Maciuś.
Jakto nic, kiedy ja widziałem.
Rozaura.
To przez wdzięczność.
Maciuś.
Ja tego nie lubię.
Filonek.
Hoho! miałżeby młodzieniec być ujęty wdziękami?
Rozaura.
Ot figlarz!
Filonek.
I być zazdrosnym?
Maciuś.
Co Panu do tego?
Rozaura.
Nie trzeba się dziwić, ja jestem jego pierwsza tamte niby miłość — ale bądź spokojny.
Maciuś.
Ja nie chcę być spokojny.
Rozaura (zamykając mu usta).
Cicho, cicho! (klapiąc po twarzy) A jakie to ma twarde tamte buziaki.
Maciuś.
Niech mi nikt na złość nie robi, bo jak mamunię kocham... (Pokazuje pięść.)
Filonek (na stronie).
I ten się nam przyda.
Rozaura.
Ale mój Maciusiu, że mnie tamte kochasz, wzbronić nie mogę — ale być natrętnym i niegrzecznym, niemasz tamte prawa.