Ta strona została przepisana.
Aniela.
Dlaczegoż Wujaszek?..
Matylda.
Nic nie wié.
Aniela.
Dlaczegoż on unika?..
Matylda.
Bądź spokojna... wszystko się wyjaśni.
(Aniela układa po prawéj stronie kwiaty w bukiet, Matylda z nią rozmawia — Karol zamyślony obraca list na wszystkie strony.)
Karol.
Cóż u djabła? Czy kochany Wujaszek każe mi
kogo rozstrzelać?
Leon.
Nie, zapewne przemiar szpichlerza zrobić.
Karol.
I mnie się tak zdaje. (Rzuca list na stół — siada na kanapie i zajmuje się przeglądaniem swoich ksiąg.)
Matylda.
Już to trzeba przyznać, że wszyscy kochamy naszego poczciwego Stryjaszka, ale że Pan Dolski o
wiele w uległości nas przechodzi.
Leon (ironicznie).
Akcye Pana Dolskiego idą w górę... dziwna
rzecz dlaczego dopiero od dziś rana.
Matylda.
Anielko, czy dopiero od dziś rana?
Leon.
Co to za cudowne szkiełko, ten majątek...